Dzieki wszystkim za pomoc. Z koleżanką w końcu użyłyśmy waty….najważniejsze, żeby nam nie wiało w sypialniach, a w dużym zostawiłyśmy, żeby mieć jak coś delikatny przewiew…..
Jedna rzecz, która mi umknęła – podobno zmywarka pozwala zaoszczędzić na wodzie. Jestem perfekcjonistą w sprawach higieny i myjąć naczynia ręcznie robię to pieczołowicie, ciągle pod bieżącą ciepłą wodą, która leje się minimum kwadrans (niektórzy potrafią zatkać odpływ i myć naczynia w tych samych „ściekach”, ja tak nie chcę). Zatem dodatkowe pytanie – na ile prawdziwe są opinie, że zmywarki niedomywają naczyń: jakich? Kubków po herbacie/kawie też? – to mnie najbardziej interesuje.
Jesteśmy na wczesnym etapie planowania urządzenia kuchni. Kuchnia jest dość mała, ale co jej specyfiką – wąska, choć z normalnym oknem. Przez to jednak chcemy wywalić maksimum niepotrzebnych rzeczy – szukamy nietypowo płytkiej lodówki, rozważamy, czy wystarczy mniejsza płyta gazowa lub elektryczna, czy wbudować jednak również piekarnik. Kuchnia jest normalnie używana, niemal codziennie robimy „wieczorny obiad” dla 2 osób. Okazjonalnie, góra parę razy na rok, jest większa impreza i przez to więcej naczyć/szklanek do zmywania. I tu pojawia się problem zmywarki i sprzeczność opinii: – obecnie nie mamy zmywarki, zmywamy ręcznie (właściwie zawsze ja zmywam – partner gotuje!) – nie chcemy zmywarki z uwagi na obszerne opinie o pleśni, grzybach w zmywarce (kwestie zdrowotne), niedomywaniu naczyń (kwestie higieniczno-estetyczne), wrzucaniu specjalnych środków do zmywarki (kwestia zawracania tym głowy i ekonomii od zużycia wody poczynając) no i przede wszystkim na oszczędność miejsca (kwestia użytkowa) – brak zmywarki jednak skutecznie zajmuje mi czas, w zależności od potraw (kurczak/zupa pomidorowa/naleśniki/spaghetti) zmywanie zajmuje mi 15-25-40-50 minut dziennie. To jednak jest uciążliwe czasami (męczące+czasochłonne), a dodatkowo pytanie, czy na starość będzie mi się chciało:-) – chcemy urządzić kuchnię „na full wypas” tj. nie zamierzamy oszczędzać, ale jednocześnie nie zamierzamy potem przebudowywać/remontować kuchni z uwagi i na…
nie straszę koleżanki ze dziecko jej złapie krztusiec (bo na szczęście nie zawsze występuje to w pakiecie). Ale nie ma mozliwości by zaplanować sobie czas trwania choroby, jej przebieg, itd.
i tu się mylisz zjawa i to bardzo
przy takiej ilości płynu bardzo krótko (kilka minut 3? maks. 4) nigdy nie sprawdzałam ale dosłownie chwilę
żadne szczepienie nie daje gwarancji odporności moja córka złapała krztusiec na który była szczepiona więć nie przeceniajmy szczepień
Zreszta dziecko pewnie szczepione DTP. — forum.gazeta.pl(…)Kaszel, zapalenie ucha są niedogodnościami wieku dziecięcego, a nie chorobami. Antybiotyk przy zapaleniu ucha przyjmuje się do 10 dni(…) Złota myśl D…Q, forum Małe dziecko
Gość portalu: smok napisał(a): > no to ignoruj jego wpisy i tyle:) Tak wlasnie robie i przypuszczam, ze nie ja jedna, ale to niedobrze, ze zajmuje on swa produkcja 3/4 forum. Nudne i monotematyczne.
zima spadnie snieg. W podziece Arczkowi, nadwornemu statyscie tego forum, zakladam ten watek — „Słyszałem gdzieś, że to jest sprawa mózgu, wierzący podobno mają jakiś inny mózg. ” 40angel, tzn Arek, znany dzis jako aborcjonista
„RP chce także, by z preambuły do ustawy zniknęły słowa „respektując chrześcijański system wartości” „Ruch Palikota chce zakończenia finansowania …” „…w tym tygodniu ugrupowanie ma przedstawić projekt …” „Taki zapis ma się znaleźć …” Gdzie ty Areczku widzisz koniec finansowania? Marzenia Palikota nie sa chyba powaznym argumentem — „Katolicy szukują atak na ateistów ?” 40angel, tzn Arek, znany dzis jako aborcjonista
Ba, homoseksualisci skrycie marza o katolickich sakramentach! — „Katolicy szukują atak na ateistów ?” 40angel, tzn Arek, znany dzis jako aborcjonista
Piw, moze popros towarzysza Donalda, by reaktywowal tobie lagry. Moglbys tam chwalebnie resocjalizowac katoli — „A co innego jezeli matakowana osoba to zwykły dureń!” 40angel, tzn Arek, znany dzis jako aborcjonista
Ja nie jestem wiarygodny? A niby dlaczego nie? — „Słyszałem gdzieś, że to jest sprawa mózgu, wierzący podobno mają jakiś inny mózg. ” 40angel, tzn Arek, znany dzis jako aborcjonista
Nie da się ukryć. Znowu nie jesteś wiarygodny. Nasza Polska dziś podaje nazwiska 100 Żydów którzy byli katami w PRL. Lista długa – ” zbrodnie” jakwww.naszapolska.pl/index.php/component/content/article/42-gowne/3477-oni-byli-katamioś mało znane.
Zapomniałam wkleić link gdzie jest całość przytoczonej przeze mnie (w poprzednim post’ cie) historii: www.rodzinakatolicka.pl/index.php/wywiady/35-wywiady/19882-wyznania-miliardera-ma-1-ony-ojca-20-dzieci
angelfree napisała: > jak się już urodzi? Wystarczy się modlić, czy wypadałoby te > ż nakarmić? A zasadę – ora et labora znasz? Tutaj kolejna historia – miliardera, męża jednej żony i ojca dwadzieściorga dzieci: Ernő Lukacs to prawdziwy „anty-celebryta”. Węgierski miliarder, od 45 lat wierny jednej żonie, ojciec 20 dzieci, unika rozgłosu mediów. Teraz zrobił wyjątek i udzielił wywiadu. Opowiada, że jest szczęśliwym człowiekiem. Czy myślała Pani, że kiedyś będziecie milionerami? – Przez 33 lata mieszkaliśmy w przysiółku, z tego przez 16 lat nie mieliśmy prądu. Można sobie wyobrazić. czym było dla miastowej kobiety przeprowadzić się z trojgiem dzieci w wieku przedszkolnym do takiego miejsca, które od najbliższej wioseczki było oddalone dwa kilometry. Urządzenia gospodarstwa domowego, pralkę i lodówkę oddaliśmy w prezencie, mogliśmy rozpocząć twarde życie. Po wieczornej kąpieli dzieci zaczynałam pranie, przecież pieluchy były z materiału. A dzieci rodziły się po kolei. Nigdy nie narzekała Pani, że ma ciężkie życie? – Nie, to my wybraliśmy takie życie, nie było miejsca na narzekanie! Każdy nas pyta, czy dzieci nie rodziły się z przypadku? To takie głupie, przecież dziecko nie rodzi się z przypadku. Każde z nich przyjmowaliśmy świadomie i czuliśmy, że nie możemy się poddać, za żadną cenę. Wujaszek…
Niestety tylko dwójkę, bo nawróciłam się czyli zrozumiałam, że feminizm zrobił mi budyń z mózgu, gdy już na więcej potomstwa było za późno. Co prawda miałam dopiero lat 35 lecz w tym czasie byłam tzw. kobieta niezależna czyli żyjąca po rozwodzie sama. Gdy wyszłam za mąż powtórnie, to już nie był to raczej czas na rodzenie dzieci. Jednak moje doświadczenie wyraźnie mi pokazuje, że zmarnowałam swoje kobiece lata. Dziś już wiem, że zapewnienie dzieciom dobrego statusu materialnego życia im nie ułatwia, wręcz przeciwnie.