dziękuję za podpowiedzi…w przypadku mojego syna również rozmowa,mozolne tłumaczenie nic nie dają, wręcz przeciwnie-im więcej mu tłumaczę tym on więcej zaczyna dyskutować i w sumie naszego sporu końca nie widać. Myślę że system nagradzania i karania bardziej się sprawdzi w naszym przypadku.Tak czy inaczej będę próbować dziękuję
dziękuję za podpowiedzi
Po całym dniu pełnym wrażeń, dziecko jest zmęczone. Tak, jak dorosły. Wieczorem do mnie bez kija nie podchodź Proponuję wspólną kąpiel z maluchem, będzie zadowolony. Pozwól chłopcu się wypłakać, płacz to w tej chwili jedyny sposób ich wyrażania u Twojego syna. Emocje muszą znaleźć ujście — Życie jest jak pudełko czekoladek, nigdy nie wiesz co znajdziesz w środku
od 2 tygodni mój spokojny i baaaardzo pogodny do tej pory synek (2,8) próbuje wykończyć mnie nerwowo. Jego działania skupiają sie na obrażaniu się co 10 minut – zwykle nie wiadomo o co, a pytany odpowieda „nie powiem” , często zachowuje się niemiło i jest prawie cały czas naburmuszony, do tego dochodzi częsty i długi płacz. Płacze głównie w nocy i po drzemce dziennej oraz rano po obudzeniu. Dopytuję, przytulam, uspokajam, ale po jakieś 5 pobudce danej nocy i bezskutecznycm uspokajaniu i noszeniu na rekach tracę cierpliwość… Nie mam pojecia o co chodzi i jak temu przeciwdziałać. Początkowo wiązałam to z chorobą, ale ta minęła i synek nadal jest naprawdę niedobry, naburmuszony, niemiły dla mnie i innych osób. Próbowałam już spokojnie z nim rozmawiać, uspokajać za wszelką cenę, ignorować, tłumaczyć i pokazywać jak to niemiło jest tak się zachowywać, itp. Efektów brak. Czyżby jednak spóźniony bunt dwulatka ? Macie pomysł co z tym zrobić ?
poczekaj na bunt 4-latka.. ja już do psychiatry chciałam iść-z dzieckiem — W wysokich Andach kondor jajo zniósł..
Wy tu żarciki, a ja na prawdę stosuję stopery do uszu. Dzięki temu zachowuję spokój. Normalnie z dzieckiem wtedy gadam tylko wszystko jest o pół tonu ciszej i wytrzymuję to jakoś.